Przykazanie 'Nie zabijaj!’
Szóste przykazanie Dekalogu (jeśli twierdzisz, że piąte, zajrzyj tutaj) mówi: „Nie zabijaj!”.
Jednocześnie to samo Prawo pozwala na zabijanie i ustanawianie mściciela krwi.
Jednocześnie to samo Prawo nakazuje zabijanie.
Automatycznie powstaje pytanie: Co to wszystko znaczy? O co tu chodzi? Dlaczego to samo Prawo zakazuje zabijania i nakazuje zabijanie albo pozwala na zabijanie?
Rozwiązanie jest proste.
Dekalog, mówiąc w rozwinięciu, twierdził: Nie działaj pochopnie. Nie zabijaj w gniewie. Jeśli stwierdzisz, że ktoś zgodnie z Prawem zasłużył na karę śmierci, idź do starszych miasta czy Sanhedrynu i powiedz o problemie.
Oni przesłuchają ofiarę, przepytają świadków, wydadzą sprawiedliwy wyrok.
Jeśli wyrokiem będzie kara śmierci – społeczność wykona ten wyrok, a nie ty.
To zamknie sprawę. Unikniesz mścicieli krwi i ustanawiania własnych mścicieli krwi – całej wyniszczającej spirali śmierci.
Mówiąc w skrócie: Nie zabijaj. Wydawanie i wykonywanie wyroków śmierci nie należy do ciebie. Od tego są odpowiednie gremia.
Niedawno wynikało to również z prawa karnego. Przeciętny obywatel nie miał prawa zabijać, ale Sąd miał prawo wydawania wyroków śmierci, a kat ich wykonywania.
Dzisiaj, w kodeksach karnych większości krajów świata nie ma już kary śmierci.
Jezus akceptował powyższe Prawo w całej rozciągłości i w pełnym jego brzmieniu (Mt 5,18;24,35).
Kościół Katolicki potraktował Prawo dość wybiórczo, jedne zapisy akceptując, a większość odrzucając.
Czasopismo: Blog Zielonego Smoka
Artykuł: nr 187
Autor: Jacek Piechota
Data publikacji: 7 kwietnia 2020