Zielony Smok - logo witryny

Kim był mściciel krwi?

Zabójstwo
Ryc. Mściciel krwi
(rys. Maciej Krzywcki)

W dzisiejszych czasach istnieją rozbudowane struktury, które mają chronić porządek i zapewniać przestrzeganie prawa.

Są to policja i służby parapolicyjne (np. straż miejska), prokuratura, sądy, system więziennictwa, służby specjalne, np. CIA i FBI, wywiad, kontrwywiad, etc.

Obejmują one ludzi, wyposażenie, budynki, itp.

W dawnym Izraelu nie było tak rozbudowanych służb. W wielu przypadkach, szczególnie gdy Państwo było słabe, bo przeżywało kłopoty, obywatele musieli brać sprawiedliwość we własne ręce.

Gdy w jakiejś rodzinie, ktoś został zabity, rodzina wyznaczała bliskiego krewnego na mściciela krwi, którego zadaniem było dopadnięcie i zabicie zabójcy. Było to nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek.

Zabójca, zabijając człowieka sam na siebie ściągał śmierć.


Z
emsta była, zdaniem Izraelitów, usankcjonowana przez Boga (Rdz 9,6; Lb 35,19).

Mściciel zabijając zabójcę nie tylko karał go, ale i usuwał zagrożenie jakim był dla społeczeństwa zabójca.

Pojawił się jednak problem, bo gdy mściciel dopadł ofiarę i zabił ją, krewni zabitego mordercy również czuli się w obowiązku wyznaczyć swojego mściciela krwi. Dochodziło do eskalacji zemsty. W ten sposób ginęły często całe rody.

Ryc. Miasta ucieczki (rys. Jacek Piechota)

Aby uporządkować sytuację wyznaczono 6 miast ucieczki:

  • Kadesz – dla pokolenia Neftalego
  • Sychem – dla pokolenia Efraima
  • Kiriat-Arba – dla pokolenia Judy
  • Golan – dla pokolenia Manassesa
  • Ramot w Gileadzie – dla pokolenia Gada
  • Beser – dla pokolenia Rubena

Osoba, która zabiła człowieka mogła uciec do jednego z tych miast. Jeśli mściciel dopadł ją poza takim miastem miał prawo zabić zabójcę. Jeśli zabójcy udało się dostać do miasta, uciekający przechodził pod jurysdykcję starszych miasta. Starsi badali sprawę. Jeśli okazało się, że zabójca zabił ofiarę z premedytacją (z winy umyślnej) – był oddawany mścicielowi. Jeśli starsi doszli do wniosku (wymagane były zeznania 2 świadków), że zabójstwo było przypadkowe, bez winy umyślnej – uciekający nie był wydawany mścicielowi. Musiał jednak pozostać w mieście ucieczki aż do śmierci aktualnego arcykapłana. Gdy arcykapłan umarł mógł wrócić w swoje strony i był uważany za niewinnego. Jeśli opuścił miasto przed śmiercią arcykapłana – mściciel miał prawo i obowiązek go dopaść i zabić.

Dopiero w czasach Jozafata wyrok w sprawie mordercy mógł wydać jedynie Sanhedryn w Jerozolimie.

Instytucja mściciela krwi przestała istnieć, gdy Izrael przeszedł pod panowanie rzymskie.

Czasopismo: Blog Zielonego Smoka

Artykuł: nr 44

Autor: Jacek Piechota