Dwie matki
Ostatnia historia, z dwiema matkami, które chciały być wpisane do aktu urodzenia – skłania do przemyśleń.
Zgodnie z kodeksem rodzinnym i opiekuńczym obowiązującym w Polsce matką, jest kobieta, która urodziła dziecko, a ojcem – mąż matki – z zastrzeżeniem terminów pewnych zdarzeń rodzinnych.
Sadzę, że kodeks rodzinny i opiekuńczy jest przestarzały i powinien być zmieniony. Ale wcale nie po to, aby wpisywać dwie matki.
Co powinno być w akcie urodzenia?
1. Matka biologiczna a. matka genetyczna czyli dawczyni jaja, a więc i chromosomu X.
2. Ojciec biologiczny a. ojciec genetyczny czyli dawca plemnika i chromosomu Y (gdy mowa o chłopcu) albo drugiego chromosomu X (gdy mowa o dziewczynce). W sytuacji, gdy ojcem jest anonimowy dawca spermy – ojciec powinien być wpisany jako nieznany.
3. Matka biologiczna mitochondrialna – dawczyni genów zawartych w mitochondriach. Na świecie jest już (przynajmniej) jedno takie dziecko, które ma materiał genetyczny od trojga rodziców. W naturze – mitochondria pochodzą wyłącznie od matki biologicznej (genetycznej).
4. Matka rodzicielka – matka, która urodziła dziecko. Może być jedną z powyższych. To dotyczy sytuacji związanych z tzw. matkami zastępczymi i technologią in vitro.
5. Opiekunowie prawni dziecka. Najczęściej matka biologiczna i ojciec biologiczny. Oczywiście mogą to być dwie osoby tej samej płci. Charakter związku między tymi osobami (małżeństwo, gdyby było dozwolone, partnerstwo czy konkubinat) – nie ma większego znaczenia.
Problemy z płcią rodziców i dziecka
Ważnym problemem związanym z metrykami dzieci jest płeć rodziców, zwłaszcza kompatybilność faktycznej płci genetycznej dawców jaja i plemnika z ich płcią prawną. To z powodu galimatiasu w tym zakresie dochodzi do sytuacji spotykanych w Europie, gdy dziecko ma dwie matki, albo dwóch ojców, albo gdy matka jest (prawnym) mężczyzną, a ojcem (prawna) kobieta.
Drugim problemem jest określanie płci dziecka.
Niedługo napiszę coś więcej o płci, zmianach płci i o tym – jak to powinno właściwie być.