Zielony Smok - logo witryny

Układ Jakuba z Labanem

Rdz 30,31-43

31 A na to Laban: «Cóż więc mam ci dać?» Jakub odpowiedział: «Nic mi nie dasz! Uczyń mi tylko to, co ci powiem, a będę nadal pasł twe stada i będę się nimi opiekował.
32 A więc: obejdę dzisiaj wszystkie twe stada i wybiorę z nich dla siebie wszystkie jagnięta cętkowane, pstre i czarne spośród owiec oraz koźlęta pstre i cętkowane spośród kóz. Niech one będą moją zapłatą.
33 Po pewnym czasie będziesz mógł przekonać się o mojej uczciwości. Gdy bowiem przyjdziesz, aby obejrzeć to, co będzie mi się należało jako zapłata, kozy, które nie będą cętkowane i pstre, oraz owce, które nie będą czarne, możesz uważać za skradzione przez mnie».
34 Laban rzekł: «Dobrze, niechaj będzie tak, jak mówisz!»
35 Ale jeszcze tego samego dnia Laban oddzielił wszystkie kozły cętkowane i pstre oraz wszystkie kozy cętkowane i pstre; wszystkie, które miały cokolwiek sierści białej, oraz owce czarne, i dał je swym synom.
36 Ponadto wyznaczył odległość, jaką trzeba było przejść w ciągu trzech dni pomiędzy sobą a Jakubem. A Jakub pasł pozostałe owce Labana.
37 Jakub nazbierał sobie świeżych gałązek topoli, drzewa migdałowego i platanu i pozdzierał z nich korę w taki sposób, że ukazały się na nich białe prążki.
38 Tak ostrugane patyki umocował przy korytach z wodą, czyli przy poidłach, aby je widziały trzody, które przychodziły pić wodę. Gdy bowiem zwierzęta przychodziły pić wodę, parzyły się.
39 I tak parzyły się zwierzęta z trzód przed tymi patykami i wskutek tego dawały przychówek o sierści prążkowej, pstrej i cętkowanej.
40 Jakub oddzielił więc owce białe i pędził je przodem przed pstrymi i czarnymi, jako stada Labana; dla siebie zaś trzymał stada osobno, nie łącząc ich ze stadami Labana.
41 A przy tym Jakub umieszczał owe ponacinane patyki na widocznym miejscu przy poidłach tylko wtedy, gdy miały się parzyć sztuki mocne;
42 gdy zaś owce były słabe, patyków nie kładł. W ten sposób sztuki słabe miały się dostać Labanowi, a mocne – Jakubowi.
43 Tak to stał się Jakub człowiekiem bardzo zamożnym; miał bowiem liczne trzody, a ponadto niewolnice, sługi, wielbłądy i osły.

Owce
Ryc. Owce (rys. Maciej Krzywcki)

Jakub:

  • powycinał korę na gałązkach, tak że powstały prążki białe (drzewo bez kory) i zielone (z korą).
  • podzielił owce na dwie grupy:
    • białe (Labana)
    • pstre, cętkowane i czarne (Jakuba)
  • podzielił kozy na dwie grupy:
    • białe i czarne (Labana)
    • oraz pstre i cętkowane (Jakuba)
  • przy wodopoju, gdy podchodziły zwierzęta Labana i były to sztuki silne, umieszczał przygotowane patyki.

Jakub wierzył, że gdy zwierzęta przed parzeniem się lub w trakcie będą oglądały ostrugane patyki, później będą się rodziły pstrokate, łaciate lub cętkowane koźlęta lub jagnięta i przypadną oczywiście jemu.

Oczywiście to na co patrzymy przed seksem lub w czasie seksu nie ma wpływu na potomstwo. Gdyby miało to ciekawe co rodziło by się teraz w czasach telewizji.

Nie wiadomo również dlaczego zwierzęta miały by reagować akurat na patyki Jakuba.

W sensie znajomości genetyki, zarówno Jakub jak i Laban byli kompletnymi ignorantami.

Ignorantami byli również autor piszący ten fragment oraz Bóg, który mu zesłał prorocze natchnienie.

U owiec istnieją trzy typu pigmentu. Umaszczenie owiec klasyfikuje się zgodnie z typem pigmentu, wzorem koloru i obecnością lub brakiem białych znaków. Wzory koloru składają się bądź z regularnej mieszaniny jasno i ciemno ubarwionych powierzchni ciała, bądź mieszaniny jasnych i ciemnych włókien wełny.

Umaszczenie owiec jest kontrolowane przez geny z 11 loci genowych.

Dzisiaj oczywiście nie wiemy zbyt wiele o owcach i kozach, które żyły w Palestynie tysiąclecia temu. Wiadomo jednak, że ludzie, którzy zawodowo zajmowali się hodowaniem owiec i kóz (były to często główne składniki majątku) musieli wiedzieć dostatecznie dużo o owcach i kozach, aby prowadzić skuteczną selekcję owiec na mięso czy na wełnę.

Żaden praktyczny hodowca owiec wtedy, jak i żaden juhas, czy baca dzisiaj (też na ogół niewiele wiedzący o genetyce) nie twierdził by takich głupot.

Jest więc pewne, że taka sytuacja nie mogła mieć miejsca, a opisał ją jakiś ówczesny nieuk z miasta.

Na obronę biblijnego autora, który pisał te słowa, należy powiedzieć, że niemal do XX wieku wierzono w ‘zapatrzenie się’, a jeszcze w pierwszej połowie XX wieku Łysenko i Miczurin – stalinowscy naukowcy – którzy odrzucali prawa Mendla i osiągnięcia Morgana – i głosili poglądy podobne do biblijnych, tyle że w odniesieniu do roślin uprawnych. Czyżby towarzysze zapatrzyli się (w tajemnicy) na Biblię?

Czasopismo: Blog Zielonego Smoka

Artykuł: nr 90

Autor: Jacek Piechota