Smok w Biblii i legendach chrześcijańskich *

Religia judaistyczno-chrześcijańska, podobnie jak inne religie monoteistyczne, zdegradowała smoka z władcy żywiołów do zwykłego symbolu, używanego przede wszystkim w sytuacjach dotyczących walki dobra ze złem [1].

W Biblii smok i wąż często są ze sobą utożsamiane [2]. Określenia te są używane wymiennie. Węża-smoka z Biblii przywykliśmy traktować jako postać zdecydowanie negatywną, tymczasem bywa on traktowany również jako istota pozytywna – kiedy zostaje wywyższony na pustyni (Lb 21,4-9 [3]) , co często odbierane jest jako alegoria Chrystusa. Również Chrystus zaleca swoim uczniom wężowy spryt (Mt 10,16 [3]) . Oba te obrazy podkopują negatywne konotacje smoka-węża [1] . Smok jako istota podległa szatanowi i zwodząca ludzi na jego rozkaz pojawiał się już w chrześcijaństwie starożytności. Nie był on jednak diabłem i mógł zostać odkupiony i głosić zbawienie [1] . Jednoznacznym uosobieniem szatana smok stał się dopiero w średniowieczu [4].

Upadek - Hugo van der Goes
Upadek – Hugo van der Goes [7]

Według Ojców Kościoła smok miewał trzy oblicza, które często mieszały się ze sobą. Mógł być uosobieniem szatana, specyficznym zwierzęciem, mogącym symbolizować diabła, oraz bestią – demonem na usługach szatana [3]. Już w średniowieczu wyobrażano go sobie na różne sposoby – jako węża, skrzydlatego bądź nie, bazyliszka czy też smoka o wielu głowach [5]. Uważano go wówczas za alegorię pogańskich kultów . W bestiariuszach smoka przedstawiano jako największego ze wszystkich ziemskich stworzeń. Na głowie miał grzebień, będący symbolem pychy, a w ogonie niezwykłą siłę. Był emblematem diabła [6].

Mitologia semicka wiązała smoki i węże ze zniszczeniem i śmiercią. Symbolikę tę przejęło chrześcijaństwo [6]. Scaliło ono w jedno wszelkie starożytne węże-smoki, zarówno dobre, jak i złe, i potępiło je [8]. W średniowieczu smok zaczął symbolizować grzech, pogaństwo, szatana i wszelkie inne zło [6]. W bestiariach łączono go także z wojną i zarazą, miał ponoć roznosić dżumę [9].

Wąż-smok w Starym Testamencie pojawia się już w Księdze Rodzaju. Opowieść dotycząca początków świata jest odwrotnością mitycznych historii. W mitach na początku panował chaos, w Biblii jest zupełnie odwrotnie – na początku panuje ład i dopiero wąż wnosi ze sobą chaos [10]. Chociaż wąż-smok z księgi rodzaju określany jest w tekście jako wąż, przeczą temu przedstawienia ikonograficzne i późniejsze opisy, ukazujące szatana także jako smoka [11] . Również Apokalipsa utożsamia tego węża ze smokiem (Ap 20,2 [3]) .

Wąż-smok ukazany jest w tej scenie nie jako szatan, jak głosi tradycja chrześcijańska, ale po prostu jako jedno ze zwierząt, jedynie nieco sprytniejsze od innych (Rdz 3,1-5 [3]). Kusi Ewę obietnicami ogromnej wiedzy, a potem, kiedy spełni swoje zadanie, rozpływa się w tle [12]. Wypełnia on tylko Boże plany, a jednak zostaje surowo ukarany1:

Rdz 3, 14 [3]

„Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: „Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych; na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia.”

Widzimy więc, że wąż w zasadzie dopiero za karę staje się wężem, wcześniej jest czymś w rodzaju smoka czy dużej jaszczurki, tak też bywa przedstawiany w ikonografii. Warto dodać, że legendy żydowskie dodają również w tym miejscu, że Bóg rozdarł wężowi język na dwoje i tym wyjaśniają rozdwojony język tego gada. Według tych samych legend, zanim wąż został przeklęty, stał prosto jak trzcina i miał ręce i nogi, które po przekleństwie odrąbali mu aniołowie. Żydzi sądzą też, że gdyby Bóg nie przeklął węża, ten mógłby znosić ludziom kosztowności [13]. To wierzenie w pewien sposób wiąże węża z Księgi Rodzaju ze smokiem.

Wąż-smok pojawia się także w Księdze Wyjścia. Aaron, za poleceniem Boga przekazanym przez Mojżesza, rzuca swą laskę, która zmienia się w węża. Wróżbici egipscy czynią to samo, ale laska Aarona pożera ich laski (Wj 7,9-12 [3]).

Poprzez wyraz wąż tłumacz opisuje hebrajski termin na oznaczenie smoka (Por. przypis do Wj 7,9 [3]). Podobnie postępuje Wujek, tłumacząc to słowo raz jako „wąż”, a raz jako „smok” (Wj 7,12 [14]) .

Przemiana laski w węża-smoka ma udowadniać ogromną siłę walczących. Aaron, dokonując tego cudu, podkreśla moc Boga. I chociaż Egipcjanom także udaje się dokonać tej sztuki, to jednak moc Boża jest silniejsza – wąż-smok Aarona zjada te należące do kapłanów egipskich.

Podobnie jak w mitach, tak i tu ujarzmienie smoka staje się środkiem do nobilitacji. O ile jednak w mitach nobilitacja ta odnosi się do bohatera, o tyle w Biblii podnosi ona rangę Boga. Kiedy Bóg poleca Mojżeszowi dokonać tego cudu, Mojżesz ucieka przed przemienioną w węża laską. Dopiero na wyraźny rozkaz Boga ujmuje ją w dłoń (Wj ,2-5 [3]) .Walka między Mojżeszem i Aaronem a egipskimi kapłanami odbywa się tak naprawdę między Bogiem Hebrajczyków a bogami Egipcjan. Ludzie, władający przemienionymi wężami-smokami, są jedynie przekazicielami tej mocy, jej naczyniami.

Węże-smoki zsyła poźniej Bóg na niepokornych Izraelitów na pustyni. Co prawda Biblia Tysiąclecia określa je jako „węże o jadzie palącym” Lb 21,5-9 [3] , co nie wskazuje na smokowatość tych węży, jednakże w tłumaczeniu Wujka określane są one jako „węże ogniste” Lb 21,5-9 [14] – a od węża ognistego do smoka już bardzo niedaleka droga. Ratunkiem przeciw tym smokom okazuje się spojrzenie na miedzianego węża wywyższonego na palu. Nie chodzi tu o samego węża, ale o akt wiary, którym jest spojrzenie na niego. Tradycja chrześcijańska dopatruje się w wywyższonym wężu alegorii ukrzyżowanego Chrystusa (Por. przypis do Lb 21,9 [3]).

Ogniste węże stają się tu symbolem straszliwego niebezpieczeństwa, przed którym uratować może tylko akt ufności wobec Boga. Jednakże Izraelici nie potrafili zrozumieć prawdziwego źródła uzdrawiającej mocy miedzianego węża – zaczęli go czcić jak boga, składając mu ofiary i nadając imię – Nechusztan. Kres temu kultowi położył dopiero Ezechiasz (2 Krl 18,4 [3]) . O smokach tych wspomina potem Księga Mądrości (Mdr 16,10 [14]), podkreślając udział Bożego miłosierdzia w ocaleniu Izraelitów. Cooper określa miedzianego węża jako lek homeopatyczny i magiczną różdżkę Mojżesza [6].

O smokach, tym razem nazywanych dosłownie smokami, śnił Mardocheusz. Przyśniły mu się dwa walczące ze sobą smoki i naród grożący Izraelitom. Wówczas Żydzi wezwali Boga, który spowodował zwycięstwo nad wrogami (Est 1,1d-1k [3]).

Sen ten jest tłumaczony w epilogu Księgi Estery: smokami okazują się sam Mardocheusz i jego wróg Haman (Est 10,3b-3k [3]). Symbolizują oni bohaterów w odwiecznej walce dobra ze złem [12].

Są to obrazy apokaliptyczne, a zarazem symboliczne. Boża interwencja sprowadza zamieszanie w przyrodzie, prowadzące do ostatecznego zwycięstwa [12]. Sen Mardocheusza jest zapowiedzią jego losów [12], a zarazem klamrą kompozycyjną całej Księgi Estery.

O smokach wspomina również Hiob w swoich lamentach. Zapytuje on Boga:

Hi 7,12 [3]

Czy jestem morzem lub smokiem głębiny, żeś straże przy mnie postawił?”

Smok głębiny”2 jest tu nawiązaniem do mitów dotyczących ujarzmienia pramorza jako obrazu łączącego się z pokonaniem wrogów Boga (Por. przypis do Hi, 7-12 [3]). Smok jest tu symbolem sił chaosu, zwyciężonych przez Boga, ale wciąż stanowiących zagrożenie [12], podobnie jak miało to miejsce w mitach.

W Psalmach smoki pojawiają się w podobnym kontekście. Wspomina się w nich o zwycięstwach Boga nad smokami wód. Ciekawym motywem jest wydanie smoka na żer potworom morskim (Ps 74,13-14 [3]), lub, wedle Wujka, ludziom Murzyńskim (Ps 74,13-14 [14]). Wspomnienie o smoku nawiązuje do pomocy Boga przeciw wrogom Izraela poprzez użycie legendarnych motywów. Psalm zapytuje, czy Bóg nie mógłby powtórzyć tego wyczynu, ponownie wyzwalając Izraela [12].

O tym samym smoku-Lewiatanie wspomina psalm 104 (103 wg. Wujka). W tym psalmie nie jest on już jednak groźną istotą, wymagającą pokonania, ale stworzoną po to, by igrała w morzu (Ps 104,26 [3]). Wujek nazywa tego Lewiatana po prostu smokiem (Ps 103,26 [14]), ale wyraźnie nie jest to ten sam smok, który niesie ze sobą zniszczenie. Jest to tylko jedno ze stworzeń Bożych, konotowanych raczej pozytywnie.

Smok jako stworzenie groźne i niebezpieczne pojawia się w psalmie 91. Psalm ten, przechodzi od obrazów Bożej opieki nad Izraelem do przekazania im mocy walki ze złem [12] poprzez deptanie po groźnych stworach, wśród których wymieniony jest smok (Ps 91,13 [3]), a w wersji Wujka także bazyliszek (Ps 90,13 [14]).

Również w Księdze Mądrości wspomina się o smokach, chociaż w pośredni sposób. Opisane są one jako:

Mdr 11,17-19 [3]

„nowo stworzone nieznane drapieżne bestie, czy to ziejące ognistym oddechem, czy z pomrukiem dyszące dymem, czy straszne iskry miotające z oczu, których nie tylko cios mógłby ich zetrzeć, ale i zgubić sam przerażający ich widok.”

W przypadku dwóch pierwszych części opisu chodzi prawdopodobnie o smoka, natomiast wspomnienie o iskrach miotanych z oczu i przynoszącym śmierć wyglądzie nasuwają na myśl bazyliszka.

Autor wspomina tu o bestiach w związku z miłosierdziem Bożym – Bóg mógł zesłać takie bestie, by wygubić naród wybrany, ale wolał karać ich powoli, czekając na nawrócenie (Mdr 12,9-10 [3]). Bóg mógłby więc zesłać na lud smoki i bazyliszki, ale tego nie uczynił. Ten fragment podkreśla zarówno Bożą wszechmoc stwórczą, jak i Jego miłosierdzie.

Hebrajczycy uważali smoki za bestie straszliwe i groźne, ale zdarzało się, że niektóre przywary charakteru wydawały im się znacznie gorsze. Widać to wyraźnie w Mądrości Syracha, gdzie autor podkreśla, że wolałby mieszkać ze smokiem niż z przewrotną żoną (Syr 25,16 [3]). Jest to utwierdzenie norm moralnych, a smok służy do zaakcentowania i przejaskrawienia nieakceptowanych i niepożądanych w danej kulturze zachowań.

O smokach wspomina także Księga Izajasza. Izajasz opisuje pokrótce pochodzenie smoka:

Iz 14,29 [3]

„Nie ciesz się, cała ty Filisteo, iż został złamany kij, co cię smagał, bo z zarodka węża wyjdzie żmija, a owocem jej będzie smok skrzydlaty”

Wujek w tym miejscu wspomina o bazyliszku zamiast żmii i o „nasieniu pożerającym ptaka” zamiast smoka (Iz 14,29 [14]). Wszystkie wymienione postaci: wąż, żmija i smok, a także kij, są metaforami królów asyryjskich, którzy w czasach Izajasza napadały na Filisteę (Por. przypis do Iz 14,29 [3]).

W innym miejscu Księga Izajasza wspomina o ziemi ojczystej smoka (Iz 30,6 [3])(czy wg. Wujka bazyliszka (Iz 30,6 [14])). Jest to ziemia „utrapienia i ucisku”, prawdopodobnie jakieś wielkie pustkowie, być może pustynia albo ziemia spustoszona przez jakieś klęski. Takie krainy od zawsze kojarzyły się ludziom ze smokami. Po przejściu przez nią wędrowcy nic jednak nie uzyskują, docierają do „narodu nieużytecznego” (Iz 30,6 [3]).

Smok jest też wymieniony wśród klęsk, które Bóg ma zesłać, by ukarać grzeszników [15], ale tylko w Biblii Wujka. Mówi on, że Syjon stanie się legowiskiem smoków i innych dzikich zwierząt (Iz 34,13 [14]). Smoki nie są tu traktowane jak narzędzie zagłady, a jak zwyczajne zwierzęta, zamieszkujące kraj opuszczony przez ludzi.

Księga Izajasza powraca także do motywu pokonania smoka chaosu w początkach ludzkości. Błagając Boga o pomoc, autor przypomina mu o pokonaniu przez niego smoka (Iz 51,9 [3,14]). Ten smok jest traktowany jako istota bardzo silna, niosąca śmierć i zniszczenie. Smok ten zostaje pokonany, ale niekoniecznie zabity. Biblia Tysiąclecia wspomina o przebiciu Smoka, nie wiadomo, czy śmiertelnym, zaś Wujek mówi wprost jedynie o zranieniu. Mimo iż Bóg jest wszechmocny, nawet On nie może pokonać bestii chaosu ostatecznie, gdyż zachwiałoby to równowagą dobra i zła w świecie.

Smok traktowany jest jako istota wyjątkowo żarłoczna. Do tej żarłoczności odwołuje się w porównaniu Księga Jeremiasza, mówiąc o Nabuchodonozorze. Autor porównuje pochłonięcie narodu wybranego przez króla Babilonu do pochłonięcia przez smoka (Jr 51,34 [3]).

W tej samej księdze Bóg grozi narodowi wybranemu, że naśle na nich węże-bazyliszki, jeśli się nie nawrócą (Jr 8,17 [14]). Bazyliszek traktowany jest tu jako groźna kara, której nie można uniknąć. Prawdopodobnie jest to zawoalowane nawiązanie do miedzianego węża – ten bazyliszek jest groźniejszy od węży na pustyni, których jad można było zwyciężyć z Bożą pomocą. Podobnie grozi później, że Jeruzalem stanie się legowiskiem smoków (Jr 9,11;10,22 [14]). Podobne proroctwo dotyczy Chasor podbitego przez Nabuchodonozora (Jr 49,33 [14]) i Babilonu (Jr 51,37 [14]) , a także wymienianego już przedtem Syjonu (Iz 34,13[14]).

W proroctwie Daniela wspomniane są cztery bestie, z których jedna, bestia o dziesięciu rogach, prawdopodobnie jest smokiem. Opisana jest jako okropna i przerażająca, posiadająca nadzwyczajną siłę, żelazne zęby i miedziane pazury. Jest ona też szczególnie niszczycielska. Wśród dziesięciu rogów wyrasta jeden mały, wyrywając trzy inne. Ten mały róg posiada oczy i usta, głoszące wielkie rzeczy (Dn 7,7-8 [3]). Bestia ta symbolizuje Grecję i jest najbardziej przerażająca ze wszystkich. Rogi odpowiadały jej kolejnym władcom lub królestwom istniejącym w czasach Antiocha (którego symbolizował mały róg) [12].

Mimo swojej potęgi, smocza bestia została zabita, a jej ciało spalono (Dn 7,11-12 [3]). Jak tłumaczy autor proroctwa, bestie miały symbolizować czterech królów, którzy jednak zostaną ostatecznie pokonani przez świętych Bożych (Dn 7,17-18 [3]).

Najsilniejszym ze smoków biblijnych, nie licząc smoka chaosu-szatana, jest smok pokonany przez Daniela3. Był on czczony przez Babilończyków. Daniel odmówił oddania mu pokłonu i zażądał upoważnienia do zabicia smoka bez pomocy oręża. Zrobił placki ze smoły, łoju i włosia i wrzucił do paszczy smoka, a ten pękł. Niestety, zwycięstwo to spowodowało bunt Babilończyków, którzy zażądali wydania Daniela (Dn 14,23-30 [3] i Dn 14,22-29 [14]).

Opis ten ma ukazywać, na ile niższe od Boga Izraela są inne religie [12]. Zwycięstwo nad smokiem dokonane może być jednak tylko dzięki mocy Boga, której Daniel jest narzędziem [10]. Orężem w tej walce były otrzymane od Boga przymioty ducha i umysłu, a nie fizyczna siła.

Dla Hebrajczyków wąż-smok symbolizował wszelkie zło. Reprezentował dusze potępionych w Szeolu [6]. Wzmianki o nim są często figurą retoryczną w opisach zniszczeń [10].

W chrześcijaństwie smok symbolizuje szatana. Bywał używany na określenie pogan w związku ze smokami, w które koczownicy często wierzyli [11]. Wąż natomiast ma symbolikę ambiwalentną – może z jednej strony reprezentować szatana, z drugiej Chrystusa [6].

W wielu tekstach biblijnych, a zwłaszcza w Apokalipsie, diabła identyfikuje się ze smokiem [15].

W Apokalipsie smok pojawia się w dwóch postaciach. Jedna z nich nazwana jest wprost smokiem i utożsamiana z wężem z Księgi Rodzaju (Ap 12,9 [3]), drugą nazywa się Bestią, służącą smokowi. Owa Bestia również posiada smocze atrybuty – jest hybrydą i jednocześnie nawiązaniem do czwartej Bestii z Księgi Daniela.

Bestia początkowo pojawia się jako stwór zwycięski – ma ona zwyciężyć i zabić dwóch Świętych Pańskich (Ap 11,7 [3]). Symbolizuje ona w tym miejscu doczesną, wrogą Bogu potęgę, a jej działanie jest inspirowane przez piekło (Przypis do Ap 11,7 [3]).

Potem pojawia się Smok. Ma on siedem głów w siedmiu diademach i dziesięć rogów. Jest koloru ognia, a więc żółto-czerwony. Ogonem zmiata jedną trzecią gwiazd i zrzuca je na ziemię. Ma też zamiar pożreć Dziecię, zrodzone z Niewiasty. Jednakże Dziecię zostaje porwane do Boga, a Niewiasta ucieka (Ap 12,3-6[3]).

Obraz ten odwołuje się do jednej z wersji greckiego mitu o Apollonie i Pytonie, który czyhał na jego matkę, Latonę. Przypomina również jedną z opowieści egipskich, w których Tyfon ściga boginię Izydę, która rodzi w tym czasie Horusa. Zarówno Apollo, jak i Horus zabijają potem smoka-prześladowcę swej matki. Tradycja chrześcijańska dostrzega w tym obrazie Maryję rodzącą Jezusa [16]. Smok oznacza tu oczywiście szatana.

Siedmiogłowe smoki pojawiają się w mitach mezopotamskich, a także w mitologii kananejskiej. Kult węża-smoka był powszechny w wielu kulturach graniczących z Żydami. Jedna z żydowskich legend głosiła, że Lewiatan ma być jednym z dań na uczcie mesjańskiej. Smok był więc dla Żydów postacią żywą i w pewnym stopniu bliską. W Apokalipsie smok utożsamiany jest z wężem z Księgi Rodzaju i z diabłem [16]. Jest pradawnym symbolem chaosu. Dziesięć rogów i ogon zmiatający gwiazdy nawiązuje do Księgi Daniela.

miniatura
Miniatura: “Archanioł Michał i jego
zastępy pokonują Wielką Bestię” [17]

Motyw narodzin boskiego chłopca, mającego przynieść wyzwolenie światu był popularny wśród rzymskich pisarzy [16]. Niektórzy cesarze kojarzyli siebie z greckim Apollem. Być może właśnie dlatego Jan zastosował właśnie taką symbolikę, wskazując, że złoty wiek zapoczątkuje Chrystus [12], cesarz zaś jest jedynie marionetką w łapach smoka. Narodzenie się Chłopca oznacza w Apokalipsie prawdopodobnie śmierć i zmartwychwstanie Jezusa, nie zaś Jego narodziny [16].

Z tym samym Smokiem walczy potem Archanioł Michał. Każdemu z przeciwników towarzyszą aniołowie. Smok-szatan przegrywa tą walkę i zostaje strącony na ziemię wraz ze swymi aniołami. Autor podkreśla, że Michał i aniołowie zwyciężyli dzięki Chrystusowi. Jednak Smok nadal może czynić zło (Ap 12,7-12[3]). Jan podkreśla, że:

Ap 12,12 [3]

„Biada ziemi i biada morzu – bo zstąpił do was diabeł, pałając wielkim gniewem, świadom, że mało ma czasu.”

Tak więc nie jest to jeszcze ostateczne zwycięstwo nad szatanem, które nastąpi dopiero później. Na razie, podobnie jak inne smoki chaosu, szatan został pokonany jedynie tymczasowo. Jego zesłanie na ziemię wiąże się z okresem prześladowań chrześcijan [16].

Smok został tu utożsamiony z wężem z Księgi Rodzaju i z szatanem (Ap 12,9 [3]). Szatana uważano zawsze za oskarżyciela Izraela przed Bogiem. Zwycięstwo Jezusa uniemożliwiło diabłu oskarżanie sprawiedliwych, gdyż świadectwo wierzących ma dla Boga większą wagę niż oskarżenia szatana [16].

Strącony na ziemię Smok zaczął ścigać Niewiastę, która jednak otrzymała skrzydła orle i uciekła na pustynię. Smok wypuścił za nią wodę z gardzieli, by ją porwała, ale ziemia pochłonęła powstałą w ten sposób rzekę. Zagniewany Smok ruszył więc do walki z pozostałymi dziećmi Niewiasty (Ap 12,13-18[3]).

Woda wypuszczona ze smoczej gardzieli jest symbolem ucisku, zaś ziemia pomagająca Niewieście symbolizuje Bożą opiekę nad Nią [16].

Z morza wychodzi potem kolejna Bestia-smok. Bestia ta wiąże się ze smokiem poprzez wygląd. Ona również ma:

Ap 13,1 [3]

„dziesięć rogów i siedem głów, a na rogach jej dziesięć diademów”

podobnie jak smok, a dodatkowo na głowach ma bluźniercze imiona. Przypomina wyglądem panterę o łapach niedźwiedzia i paszczy lwa. Smok przekazuje jej swoją władzę. Jedna z głów Bestii zostaje śmiertelnie zraniona, lecz zostaje uleczona. Wskutek tego ludzie oddają jej pokłon. Bestia zaś bluźni Bogu, a potem wszczyna walkę ze świętymi i zwycięża ich. Cała ziemia oddaje jej pokłon, z wyjątkiem wybranych (Ap 13,1-10 [3]).

Zdarzenie z odradzającą się głową Bestii wiąże się z rozpowszechnionym w tamtych czasach przekonaniem, że zmarły śmiercią samobójczą Neron zmartwychwstał. Pojawiali się nawet ludzie, którzy twierdzili, że są Neronem. Żydowskie wyrocznie przepowiadały jego powrót, a chrześcijanie lękali się go. Jan nie wierzył w dosłowny powrót Nerona, ale wykorzystał ten obraz, być może po to, by pokazać, że Bestia będzie jeszcze gorsza od Nerona. Obraz ten tak silnie wpłynął na postrzeganie chrześcijan, że w języku aramejskim imię Neron stało się synonimem Antychrysta. Wielu późniejszych pisarzy chrześcijańskich również łączyło go z Antychrystem [16].

Imiona bluźniercze na głowach bestii wiążą się z przysługującymi rzymskim cesarzom określeniom „boski”, „bóg” czy „syn boga”. Apostoł w opisie części ciała Bestii nawiązuje do opisów czterech bestii z Księgi Daniela, tworząc obraz, który budził w słuchaczach jak najbardziej negatywne uczucia [16].

Łączenie Bestii z morzem wiąże ją z mitami dotyczącymi walki z chaosem. Morze jest równoważnikiem Czeluści [12].

W dalszej części Apokalipsy pojawia się kolejna Bestia o dwóch rogach i mówiąca jak Smok. Bestia ta sprawia, że ziemia oddaje pokłon pierwszej Bestii i czyni wielkie znaki. Każe też wykonać obraz Bestii, który za jej sprawą zaczyna mówić. Wszyscy otrzymują znak na ręce lub czole, bez którego nie można nic uczynić [16].

Bestia ta zsyła ogień z nieba, imitując moc Bożych świadków, podobnie jak czynili to magowie faraona. Znak Bestii wiąże się być może z tym, że greccy i egipscy władcy wymagali od Żydów noszenia znaku – liścia bluszczu, który był symbolem Dionizosa [16] lub też aluzja do monet z wizerunkiem cesarza [12]. Liczba Bestii natomiast wiąże się z tym, że w hebrajskim i greckim każda litera miała określoną wartość liczbową. Najpopularniejszą hipotezą jest „Cezar Neron”, które to imię ma w języku hebrajskim wartość 666, czyli liczbę Bestii [16].

Oddawanie czci Bestii skutkować będzie gniewem Bożym i piekłem (Ap 14,9-11). Bestia zaś, wraz ze swymi zwolennikami, zostanie pokonana przez wyznawców prawdziwego Boga (Ap 15,2 [3]). Będzie to już zwycięstwo ostateczne [12].

Na zwolenników Bestii spadną kary – bolesne wrzody (Ap 16,2 [3]) i plaga ciemności (Ap 16,10-11 [3]).

Kary te są nawiązaniem do plag egipskich, z których szóstą stanowiły właśnie wrzody, zaś dziewiątą ciemności [16]. Niepokojąco przypomina to obraz kataklizmu nuklearnego albo upadek gigantycznej komety.

Z paszczy Smoka i obu Bestii wychodzą trzy duchy nieczyste, czyniące znaki i gromadzące zastępy na wojnę w ostatnim dniu (Ap 61,13-14 [3]). Smok staje się tu Bożym narzędziem kary [16].

W innym obrazie na szkarłatnej Bestii siedzi Wielka Nierządnica, symbolizująca Babilon. Anioł tłumaczy ten obraz Janowi: siedem głów Bestii oznacza siedem gór, na których opiera się Rzym [16] i siedmiu jego królów, dziesięć rogów symbolizuje innych dziesięciu królów, którzy oddadzą się we władanie Bestii i będą walczyć z Barankiem i przegrają. Ci królowie spustoszą Babilon, wykonując Boże plany (Ap 17,1-18 [3]).

Szkarłatny kolor Bestii wiąże się być może z krwią męczenników, z nierządem lub ostentacyjnym bogactwem – uzyskanie czerwonej barwy było drogie. Łączy ją też ze smokiem z rozdziału 12, zaś imiona bluźniercze łączą ją z Bestią z rozdziału 13 [12].

Bestia w końcu zostaje pochwycona i wraz z Fałszywym Prorokiem wrzucona do piekła (Ap 19,19-20 [3]). Jest to ostateczna bitwa przed tysiącletnim panowaniem Chrystusa [12]. Anioł związuje Smoka na tysiąc lat i wtrąca go do Czeluści. Po tysiącu lat Smok ma być jeszcze na krótko uwolniony (Ap 20,1-3[3]).

Smok symbolizuje chaos i niepłodność, dlatego związanie go oznacza płodność i twórczy ład [12]. Po tysiącu lat zostanie znów uwolniony i omami narody ziemi, by z ich pomocą otoczyć obóz wiernych. Wtedy Bóg ześle ogień z nieba, by ich pochłonął, a diabła wrzuci na wieki do piekła (Ap 20,7-10 3).

Apokaliptyczne walki Boga i jego aniołów z szatanem-Smokiem powtarzają się cyklicznie, dopóki szatan nie zostanie ostatecznie pokonany [12]. Nawiązuje to do wierzeń ludów pogańskich, w których walka ze smokiem-przedstawicielem chaosu powtarzała się cyklicznie. W przeciwieństwie jednak do tych wierzeń walka Boga ze Smokiem ma swój ostateczny koniec.

Także późniejsze chrześcijaństwo dostrzegało w smokach szatana. Świadczą o tym liczne walki świętych ze smokami. Balerstet [18] twierdzi, że doliczył się czternastu świętych walczących ze smokami. Mnie udało się znaleźć jedynie dwunastu świętych4 , którzy albo walczyli ze smokiem, albo też mieli jego widzenia5. Także święty Augustyn podkreśla związki smoka z diabłem – twierdzi on, że:

[15]

„Diabeł […] jest lwem i smokiem, lwem poprzez natarcie, smokiem poprzez zasadzki”

Walki i spotkania ze smokami symbolizują zmagania dobra ze złem, w których zwycięża dobro. Chrystusa czasem przedstawiano w postaci żołnierza, zabijającego smoka poprzez zmiażdżenie mu stóp [19]. Kulty smokobójców rozwijały się w średniowieczu, zaś rozkwitły na przełomie tysiącleci i w wiekach XI – XII [1].

Legendy hagiograficzne mają na celu ukazanie wielkości Boga i podanie przykładów do naśladowania. Cel ten realizowany jest również w opowieściach o świętych smokobójcach [10]. Opowieści te są przeważnie bardzo do siebie podobne [2]. Opierają się często na zasymilowanych legendach pogańskich [10], a pomoc Boża pomniejsza zasługi samego świętego [2]. Pokonując smoka rycerz pokonywał zarówno zło, jak i własne żądze [20].

Smok nie zawsze był przez świętych traktowany jako postać negatywna. Poglądy świętego Ambrożego wyciągnęły smoka ze sfery chaosu i wpisały w porządek świata [1]. Głosił on:

[1]

„I smoki chwalą Pana, gdyż i natura, i postać, gdy się na nie patrzy, okazują niemałe piękno i niemałą celowość”

Jednakże większość świętych starała się raczej zgładzić smoka niż podziwiać jego piękno.

Jerzy i smok
P. Uccello “Święty Jerzy i smok” [21]

Najsłynniejszym smokobójcą jest oczywiście święty Jerzy. Całe zdarzenie miało miejsce niedaleko Sileny w Libii [22]. Mieszkał tam smok, który pożerał początkowo owce [23] , później młode dziewczęta. Nie pozwalał nikomu korzystać z jedynego w okolicy źródła wody, jeśli każdego dnia nie otrzymał dziewczyny [22]. Według innych wersji zarażał on ludzi swoim oddechem . Kiedy przybył tam święty Jerzy, miano właśnie ofiarować ostatnią dziewczynę w krainie – królewnę [24]. Święty Jerzy początkowo walczył ze smokiem za pomocą włóczni. Przebił go nią, ale potwór nadal żył, więc Jerzy wezwał imienia Bożego, a smok natychmiast spotulniał. Na polecenie świętego, królewna wzięła smoka na smycz zrobioną z jedwabnego pasa [2] lub wianka z kwiatów. Wszyscy mieszkańcy miasta, zdumieni tym zdarzeniem, zgadzają się przyjąć chrzest, a Jerzy poślubia księżniczkę, lub też, według innej wersji, niektórzy mieszkańcy buntują się i zabijają Jerzego, który zostaje męczennikiem [25]. Jeszcze inna wersja mówi, że Jerzy obiecuje zabić smoka, kiedy wszyscy się ochrzczą i rzeczywiście tak czyni. Niektórzy twierdzą, że Jerzy zabija smoka wówczas, gdy ten zbliżał się do królewny, by ją pożreć [24].

Legendę o Jerzym zabijającym smoka spopularyzował de Voragine w swojej Złotej Legendzie [24]. Papież Jan XXIII wykreślił Jerzego z kalendarza świętych jako postać nierzeczywistą – ale święty nadal pozostał patronem Anglii [1].

Legenda o świętym Jerzym przypomina wiele mitów o walkach ze smokami [6]. Istotną różnicę stanowi tu Boża ingerencja. Dawni bohaterowie i herosi zabijali smoki własnymi siłami, zaś Jerzy czyni to dopiero za pomocą Boga, podobnie jak inni święci. Nie zabija też swojej ofiary, ale więzi ją. Bywał to powszechny motyw w mitach, jednakże tam przywalano smoki głazem, zaś tutaj smoka więzi moc Boża. Istotne znaczenie ma również smycz, na której prowadzony jest smok. Nie prowadzi go bowiem Jerzy, a księżniczka-dziewica na swoim pasie albo na wianku z kwiatów – wianek zaś był właśnie symbolem dziewictwa. I tak z opowieści tej wynika, że chociaż smoka pokonuje święty Jerzy, to zapanować nad nim może tylko dziewica.

Drugim z najsłynniejszych smokobójców jest Archanioł Michał. Zgodnie z tradycją nie walczył on jeszcze ze smokiem, ale będzie z nim walczył i zwycięży go. Omawiałam już ten problem, pisząc o Apokalipsie, dlatego dodam tu tylko, że jest on prawzorem bohatera chrześcijańskiego walczącego ze smokiem [1]. Jego sanktuaria zakładano często w podziemiach, grobach i kryptach [1].

Ze smokami walczyli nie tylko mężczyźni. Smoka pokonała również święta Marta z Betanii. W lesie nad Rodanem żył wówczas ogromny smok [24], opisywany przez de Voragine’a jako:

[24]

„pół zwierzę, pół ryba, grubszy od wołu, a dłuższy od konia. Miał on zęby ostre jak miecze, a nadto rogi, głowę zaś jego z dwóch stron chroniły tarcze.”

Smok ten zabijał wszystkich, którzy chcieli się przeprawić i zatapiał okręty. Lud poprosił Martę o pomoc. Święta pokropiła smoka wodą i pokazała mu krzyż, a potwór stał się natychmiast pokorny. Marta związała go swoim paskiem, a lud zabił go dzidami i kamieniami [24].

Także i w tej legendzie główna zasługa pokonania potwora przypada Bogu. Powtarza się tu też ten sam motyw smoka uwiązanego na pasku dziewicy, z którym mieliśmy już do czynienia w legendzie o świętym Jerzym. Tym razem jednak smoka nie uśmierca święta, ale lud.

Smoka pokonał też święty papież Sylwester. Smok, mieszkający w jaskini zabijał codziennie ponad trzystu ludzi za pomocą swego oddechu [24]. Musiano dawać mu żywność, a niektórzy poganie czcili go jak boga [26]. Sylwester obiecał, że pokona smoka, jeśli ludzie uwierzą w Chrystusa. Podczas modlitwy ukazał mu się święty Piotr i polecił mu zejść do podziemi w towarzystwie dwóch kapłanów. Miał on wezwać imienia Bożego, po czym związać paszczę smoka nicią i zapieczętować pierścieniem z krzyżem. Tak też uczynił, a w drodze powrotnej znalazł dwóch niemal martwych czarnoksiężników, którzy chcieli sprawdzić, czy oni również mogliby zejść do smoka. Smok poraził ich swym oddechem, lecz Sylwester ich uzdrowił. Poganie, zobaczywszy to wszystko, nawrócili się [24].

W legendzie tej pojawia się zwykły motyw pokonania smoka dzięki wezwaniu Bożego imienia. Smok jest tu potworem wyjątkowo groźnym, skoro za pomocą samego tylko oddechu może zabijać ludzi. Ten fakt w połączeniu z dolnym ulokowaniem jaskini nasuwa myśl, że smok ten mógł w rzeczywistości być bazyliszkiem. Niezależnie jednak od tego, symbolizował on szatana. Bardzo ciekawy jest tu sposób pokonania smoka – poprzez związanie mu pyska. Nie ginie on ostatecznie, więc w każdej chwili może powrócić. Siłę smoka oraz moc Bożą podkreśla fakt, że pogańscy czarownicy nie byli w stanie nie tylko pokonać potwora, ale nawet się do niego zbliżyć.

oltarz
Św.
Małgorzata,
fragment
ołtarza
mistrza
Wittingauera
[30].

Z kolei święty Filip apostoł pokonał smoka-węża. Poganie chcieli zmusić świętego, by złożył pokłon Marsowi. Spod cokołu posągu wylazł jednak ogromny wąż, który zabił kilka osób, resztę zaś poraził smrodliwym oddechem, sprowadzając na nich chorobę. Filip obiecał im, że jeśli zniszczą posąg, pokona węża. Rozkazał mu odejść w puste miejsce, gdzie nie będzie mógł nikomu szkodzić. Tak się stało, a poganie, widząc to, nawrócili się [24].

O tym, że wąż spotkany przez Filipa był smokiem świadczy oddech sprowadzający chorobę. Filip, jak inni święci, pokonuje węża za pomocą mocy Bożej. Nie zabija go jednak, a wygania, gdyż ów smok był uosobieniem szatana, którego człowiek nie może zabić.

Smoka pokonał także święty Roman. Użył on skazańca jako przynęty, po czym za pomocą znaku krzyża ujarzmił potwora i pozwolił mieszkańcom miasta pozbawić go życia [27].

Również święty Dawid z Garesja miał do czynienia ze smokiem. Zła bestia o przekrwionych oczach, wystającym z głowy rogu i grzywą napadała na dzikie zwierzęta, którymi się opiekował. Święty zagroził mu swoją laską, smok jednak go wyśmiał. W końcu zgodził się odejść pod warunkiem, że dopóki nie dotrze do rzeki, Dawid nie spuści go z oczu. Ruszyli więc razem, a święty recytował psalmy. Gdy już dochodzili do rzeki, anioł krzyknął na Dawida, a ten się odwrócił. W tej samej chwili smoka trafił piorun. Anioł wyjaśnił zmartwionemu świętemu, że gdyby smok dotarł do rzeki, mógłby potem dopłynąć do morza, urosnąć i zacząć zatapiać okręty [28].

Legenda ta przedstawia zupełnie odmienne podejście do smoka. Nie jest on tu już szatanem, a po prostu złą bestią. Święty jednak, zamiast zabijać go, martwi się jego śmiercią, traktuje smoka z iście chrześcijańskim miłosierdziem. To anioł okazuje się zabójcą, Dawid zaś pragnie oszczędzić potwora i zarazem dotrzymać danego mu słowa.

Smoka pokonał również biskup Marceli za pomocą stuły i pastorału [29].

Niektórzy święci nie walczyli wprawdzie ze smokami, ale miewali ich widzenia. Tak było ze świętą Małgorzatą męczennicą, która była torturowana, po czym wrzucono ją do więzienia. Tam ukazał jej się szatan pod postacią smoka i namawiał ją do uległości, ale bezskutecznie. Święta przegnała go znakiem krzyża. Wkrótce potem została ścięta. W ikonografii ukazuje się ją ze smokiem i krzyżem w ręce [30]. Diabła w postaci smoka widzieli także święta Koleta [31] oraz święty Antoni Maria Claret. Ten ostatni zobaczył całą sforę smoków, które zdawały się szykować do ataku na niego [31]. Z kolei świętego Magnusa przedstawia się ze smokiem pod stopami, gdyż często miał mu się ukazywać diabeł, by odstraszać go od pracy misyjnej [32].

W opowieściach tych smok nie jest niebezpieczną bestią, którą trzeba pokonać, a jedynie szatanem-kusicielem. Również w tym wypadku, podobnie jak w legendach o walce ze smokami, pokonać go można jedynie dzięki mocy Bożej.

Piśmiennictwo

[1] Deptuła C. Archanioł i smok. Z zagadnień legendy miejsca i mitu początku w Polsce średniowiecznej. Lublin 2003

[2] Ragache G. Smoki. Mity i legendy. Tł. P. Latko. Wrocław 1992

[3] Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Biblia Tysiąclecia. Red. K. Dynarski. Tł. zbiorowe. Warszawa 1980, oznaczane dalej jako BT

[4] Sapkowski A. Rękopis znaleziony w smoczej jaskini. Kompendium wiedzy o literaturze fantasy. Warszawa 2001

[5] Wielka encyklopedia PWN, t. 25, red. J. Wojnowski. Warszawa 2004

[6] Cooper J. C. Zwierzęta symboliczne i mityczne. Tł. A. Kozłowska-Ryś, L. Ryś. Poznań 1998

[7] http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/53/Hugo_van_der_Goes_009.jpg

[8] Britannica, t. 39. Poznań 2004

[9] Levy J. Prawdziwa historia stworów fantastycznych. Tł. P. Lewiński. Warszawa 2001

[10] Panfil T. Polski zwierzyniec numizmatyczny – smok. „Biuletyn numizmatycz-ny” 2001 nr. 2, s. 13 – 30

[11] Kowalczyk E. Żmij, Żmigrody, Wały Żmijowe – odpowiedź Ryszardowi Tomickiemu. „Archeologia Polski” 1977, nr. 1, s. 192 – 212

[12] Katolicki komentarz biblijny. Tł. zbiorowe, opr. zbiorowe. Vocatio, Warszawa 2001, s. 18

[13] M. J. B. G. Berdyczewski Żydowskie legendy biblijne, t. 1. Tł. R. Stiller. Gdynia 1996, s. 61 – 62

[14] i Biblia. Tł. ks. J. Wujek, opr. ks. J. Frankowski. Warszawa 1999, oznaczanego dalej jako Wujek

[15] R. Kiersnowski Moneta w kulturze wieków średnich. Warszawa 1988, s. 409

[16] C. S. Keener Komentarz historyczno-kulturowy do Nowego Testamentu. Tł. Z. Kościuk, opr. K. Bardski, W. Chrostowski. Warszawa 2000, s. 614

[17] G. Berti Zaświaty. Warszawa 2001, s. 169

[18] Balerstet J. Pochodzenie smoków. „Wiedza i życie” 1998 nr. 4, s. 44 – 46

[19] M. Feuillet Smok. W: tenże Leksykon symboli chrześcijańskich. Tł. M. Paleń. Poznań 2006, s. 127

[20] M. Bruce-Mitford Ilustrowana księga znaków i symboli. Tł. J. Korpanty. Warszawa 1997, s. 30

[21] Britannica. Encyklopedia szkolna, t. 9. Opr. zbiorowe. Poznań 1998, s. 94

[22] Zola Kronzek A., Kronzek E. Księga wiedzy czarodziejskiej. Przewodnik po zaczarowanym świecie Harry’ego Pottera. Tł. E. Jagła. Poznań 2002

[23] http://www.draconian.com/history/history.htm

[24] J. de Voragine Złota legenda. Wybór. Tł. J. Pleziowa. Warszawa 2000, s. 225

[25] Panini G. P. Mitologia. Atlas. Tł. J. Ciechanowicz, J. Stępniewski. Warszawa 1996

[26] P. Skarga Żywoty świętych starego i nowego zakonu. Kraków 1995, s. 373

[27] D. Colbert Magiczne światy Harry’ego Pottera. Skarbiec mitów, legend i fascynujących faktów. Tł. J. Lipińska, A. Polkowski. Warszawa 2002, s. 99 – 100

[28] Cotterell A. Słownik mitów świata. Tł. zbiorowe. Katowice 1996

[29] E. M. Firlet Smocza Jama na Wawelu. Historia, legenda, smoki. Kraków 1996, s. 95

[30] Z. Bauer, A. Leszkiewicz Wielka księga świętych, t. 3. Kraków 2003, s. 17 (tam też ilustracja)

[31] J. C. Cruz Aniołowie i diabły. Tł. J. J. Stoppa. Gdańsk 2003, s. 190

[32] Zaleski W. Święci na każdy dzień.Warszawa 2001.