Zielony Smok - logo witryny

Oślica Balaama

Ryc. Oślica Balaama (rys. Maciej Krzywcki)

Balaam był mezopotamskim magiem. Król Balak wysłał go, aby przeklął Izraelitów. Balaam początkowo nie chciał udać się do Balaka. Bóg mu zezwolił – pod warunkiem, że będzie mówił wyłącznie to co Bóg mu powie. Balaam zgodził się w końcu pojechać ale tylko dla kasy. Zdenerwowało to Boga i wysłał anioła aby go zatrzymał. Balaam nie zobaczył anioła, ale zobaczyła go oślica i zboczyła w pole, za co została zbita. Anioł Pana ponownie stanął mu na drodze, a oślica widząc anioła przycisnęła Balaama do muru. Znowu została zbita. Przy trzecim razie – gdy nie było już gdzie zboczyć – położyła się – i znowu dostała kijem.

Wtedy „otworzył Pan usta oślicy” i przemówiła do Balaama.

Wtedy „otworzył Pan oczy Balaama” i ten też zobaczył anioła.

W końcu Balaam pojechał do Balaka i – zgodnie z tym co mu mówił Bóg – pobłogosławił Izrael.

Baalam został prorokiem i służył Bogu, ale nie był szczery i był trochę wrogo nastawiony do Boga.

Baalam zginął, gdy Izraelici wymordowali Medianitów.

Cała historia – dość długa – opisana jest w Lb 22-24 i Joz 13,22

Zastanawiałem się, czytając tę historię, czy Balaam przeprosił swoją oślicę i czy oślica zachowała dar mowy na dłużej niż ten krótki epizod?

Czy wiara, że zwierzęta w Noc Wigilijną mówią ludzkim głosem – pochodzi właśnie z tej historii?

Balaam – został wykorzystany przez Boga jako narzędzie, a potem zdradzony, porzucony i zabity.

Prawdziwym osłem w tej historii był Balaam – i stąd, być może trochę przewrotne, pytanie. Na szczęście – jak mówi historia – nie był jednak kompletnym osłem.

Czasopismo: Blog Zielonego Smoka

Artykuł: nr 179

Autor: Jacek Piechota