Zielony Smok - logo witryny

Kreacjonizm a ewolucjonizm

Homologie i analogie

Homologia

Jeżeli przyjrzymy się bliżej organizmom zauważymy podobieństwa morfologiczne (w wyglądzie). Jeśli sięgniemy głębiej wykryjemy podobieństwa anatomiczne. Można też zauważyć podobieństwa genetyczne czy molekularne.

Przykładami narządów homologicznych są np. kończyny przednie różnych ssaków, np. kreta i nietoperza. Wykonują różne funkcje i służą do różnych celów, ale wykazują anatomiczne podobieństwo w układzie kości i mięśni.

Homologie dotyczą też planu budowy całego organizmu: obecność podobnych organów czy systemów, np. obecność serca, czy układu krwionośnego.

Przed Darwinem uczeni widząc ten wzorzec budowy odwoływali się do archetypów, których źródłem był boski umysł. Archetypy były ideami, czy myślowymi prototypami albo planami faktycznych struktur.

Homologia rozumiana jako wzorzec podobieństw była podstawą systematyki botanicznej i zoologicznej od samego ich początku.

Podobieństwo według ewolucjonistów świadczy o pokrewieństwie, a przy odpowiednim ułożeniu organizmów w szereg podobieństw, o wspólnym ich pochodzeniu.

Analogia

Narządy analogiczne
Ryc. Narządy analogiczne:
a) płetwa piersiowa rekina
b) płetwa wieloryba
według [68] (rys. Mirosława Piechota)

Narządy homologiczne należy odróżniać od narządów analogicznych, czyli takich, które nie mają wspólnego pochodzenia, ale spełniają podobne funkcje. Przykładami narządów analogicznych są na przykład:

  • oko głowonoga i oko kręgowca
  • skrzydło owada i skrzydło ptaka
  • płetwa rekina i płetwa wieloryba

Konwergencja

Narządy analogiczne mogą powstawać dzięki istnieniu konwergencji. Konwergencja jest definiowana jako proces powstawania podobnych struktur lub funkcji w podobnych warunkach środowiska. Skoro zwierzęta latają – muszą mieć skrzydła. Jeśli pływają będą miały opływowy kształt ciała. Przykładów konwergencji jest bardzo dużo.

Kreacjoniści twierdzą, że Bóg określił prawa natury. Inteligentny projektant projektując organizmy żywe wziął pod uwagę, że:

  • wszystkie organizmy będą istnieć na tej samej Ziemi i wszystkie z nich będą podlegać narzuconym prawom
  • istnieją różne środowisk, więc zwierzęta muszą być do nich przystosowane, a ponieważ środowisk jest niewiele, konieczne przystosowania będą się powtarzać
  • gatunki różnią się od siebie więc i przystosowania mogą się różnić i różnią się, ale są podobne

Ponadto twierdzą, że

    Świadczy to o tym, że te same inteligentnie zaprojektowane części składowe mogą być użyte w różnych projektach i jest to wyraz ekonomii stwórczej, a nie ma nic wspólnego ze wspólnym pochodzeniem.

    Dobór naturalny

    Kreacjoniści akceptują istnienie i działanie doboru naturalnego, ale uważają, że działa on tylko w niewielkim stopniu i w żadnym przypadku nie prowadzi do większych strukturalnych czy funkcjonalnych zmian i nigdy nie prowadzi do powstawania nowych gatunków. Co więcej twierdzą, że istniejący dobór naturalny ma charakter zachowawczy i chroni populacje przed nadmiarem zmienności, czyli zbyt dużą różnorodnością albo przed zbyt dużymi zmianami czy transformacjami.

    Jednym z przykładów jest dobór sztuczny. Gatunki sztucznie wyselekcjonowane na obecność pewnej korzystnej z punktu widzenia hodowców cechy mogą egzystować tylko w sztucznych warunkach. Po wpuszczeniu do środowiska giną lub karleją, a ich cechy rozmywają się w populacji. Tylko pełna izolacja zabezpieczająca przed krzyżowaniem może prowadzić do zmian, ale po pierwsze nie tworzy to nowych gatunków, a po drugie skuteczna izolacja w warunkach naturalnych nie istnieje. Dobór kierunkowy i rozrywający jest tylko w wyobraźni ewolucjonistów i nie istnieje w przyrodzie. Dlatego gatunki mogą się krzyżować, ale mieszańce zawsze są bezpłodne i eliminowane z populacji.

    Każdy gatunek majcy pewną pulę genów ma również pewien zakres możliwości reagowania na zmieniające się warunki środowiska i zmieniania się, a więc tworzenia nowych form, ale tylko w takim zakresie, jaki jest dostępny w puli genowej tego gatunku. Dostępna zmienność została zaprojektowana i zapisana w genach gatunku. Zmienność jest więc środowiskowa, a nie genetyczna. Zwolennicy ewolucjonizmu odróżniają zmienność fenotypową zależną od warunków środowiska od zmienności genetycznej.

    Mutacje

    Według kreacjonistów mutacje nie mogą prowadzić do powstawania nowych gatunków. Mutacje w większości przypadków są śmiertelne lub szkodliwe, rzadziej neutralne, a bardzo rzadko korzystne.

    Pokazuje się to często na przykładzie tekstu. Losowe zmiany w tekście niemal nigdy nie poprawiają tekstu. Dotyczy to zarówno zwykłego tekstu jak i kodu.

    Próby tworzenia sztucznej inteligencji przy zastosowaniu algorytmów genetycznych nie powiodła się.

    Potwierdzają to prawa termodynamiki.

    Jak do tej pory nie zaobserwowano niemal żadnych pozytywnych mutacji. Te obserwowane są jedynie wykorzystaniem możliwości już istniejących w kodzie genetycznym, a nie powstawaniem nowych genów. Zdolność do korzystnych mutacji jest zaprogramowana. Gdy bakterie zetkną się z czymś szkodliwym, dzielą się zmieniać pojedyncze geny, np. przesuwając ramki odczytu, aż znajdą (lub nie) gen, który umożliwi im neutralizację lub przetworzenie toksyny. Jeśli jest to niemożliwe giną (twórca wprowadził też zabezpieczenia, dzięki czemu bakterie nie zjadły jeszcze wszystkiego). Gdy czynnik ustąpi, ramkę odczytu można przesunąć ponownie na stare miejsce,

    Transpozycja według kreacjonistów nie jest zwykłą mutacją, ale zaprogramowanym altruizmem lub ‘obroną cywilną’, dzięki czemu bakterie, które na ogół ‘źle się czują samotnie’, przekazują innym osobnikom środki obrony przed ‘atakiem’, żeby inne bakterie nie musiały już ‘kombinować’.

    Próby sztucznych mutacji u muszek owocowych nigdy nie doprowadziły do powstania nowych gatunków, a jedynie ‘potworków’ mających nogi w miejscu oczu lub odwrotnie albo dodatkową parę skrzydeł.

    Ewolucjoniści twierdzą, że kreacjoniści zapominają o tym, że szkodliwość mutacji jest względna i zależy od różnych warunków środowiska: w jednych mutacja może być szkodliwa, w innych neutralna, a czasami nawet korzystna. Naturalna mutacja u dwuskrzydłych przodków muszek owocowych spowodowała utratę jednej pary skrzydeł – okazała się korzystna – została przekazana następnym pokoleniom – i dlatego dziś muszki mają jedną parę skrzydeł.

    Ewolucjoniści uważają również, że kreacjoniści nie biorą pod uwagę faktu występowania alleli czyli form genu, które różnią się od siebie dzięki mutacjom, a liczba tych mutacji jest proporcjonalna do stopnia pokrewieństwa organizmów.

    Niezmienność gatunków

    Baramin

    Baramin, w kreacjonizmie oznacza tzw. gatunek naturalny. Gatunek ten ma znacznie szersze granice niż gatunek, o którym mówi ewolucjonizm. Baramin jest niezmienny. Wszelkie zmiany mogą zachodzić wyłącznie w obrębie gatunku naturalnego i istniejącej w nim, zaprojektowanej, puli zmienności. Dany baramin w różnych warunkach środowiska może przyjmować różne formy. Przykładem baraminu są np. ‘psowate’ czyli wilki, szakale, kojoty, lisy i psy. Poszczególne ‘psowate’ rozdzieliły się na gatunki zajmujące różne nisze ekologiczne i izolowały rozrodczo, albo nie dopuścić do ‘rozcieńczenia’ uzyskanych adaptacji.

    Ewolucjoniści twierdzą, że izolacja form prowadzi do izolacji ‘podform’ i że ten proces powielony wiele razy niczym nie różni się od ‘ich’ ewolucji. Dopuszczenie mikroewolucji i specjacji w obrębie baraminów logicznie prowadzi do uznania naukowej teorii ewolucji.

    Zapis kopalny

    Zdaniem kreacjonistów wyniki badań paleontologicznych potwierdzają kreacjonistyczne teorie.

    Eksplozja kambryjska

    Zaobserwowano, że w kambrze, czyli około 530 mln lat w ciągu geologicznie krótkiego czasu 30 mln lat pojawiło się nagle bardzo wiele nowych typów i podtypów budowy morfologicznej, które dały początek nowym liniom filogenetycznym. To zjawisko nazwano ‘biologicznym Wielkim Wybuchem’.

    Staza

    Gatunki, które pojawiają się w zapisie kopalnym pojawiają się nagle, a po pewnym czasie równe nagle giną. W okresie pojawu nie wykazują w tym okresie niemal żadnych zmian, a jeśli pojawiają się to są bardzo ograniczone i niekierunkowe. Gatunki, które się pojawiają są całkowicie ukształtowane i nie ma żadnych śladów powolnego powstawania.

    Podobno istnieje 200 mln skatalogowanych skamieniałości obejmujących 200-250 tys. gatunków. W całym tym materiale dotyczącym zarówno roślin jak i zwierząt nie ma żadnych pełnych ani zbliżonych do pełnych linii filogenetycznych, które pokazywałby stopniowe powstawanie nowych gatunków.

    Ewolucjoniści kontratakując twierdzą, że gdyby paleontologia dobrze oddawała bieg historii naturalnej to w wykopaliskach byłyby obecne również wszystkie współczenie istniejące formy, w tym te najbardziej ewolucyjnie zaawansowane. Wszystkie te formy, skoro powstały razem powinny występować obok siebie.

    Kreacjoniści biblijni twierdzą, że szczątki zwierząt znajdowane przez paleontologów to szczątki zwierząt, które nie dostały się do arki i zginęły w potopie.

    Te zarzuty ewolucjoniści odparli, że to nie wyjaśnia sprawy ponieważ np. tylko po jednej parze dostało się do arki, a reszta, która zginęła i tak powinna być w osadach. Ponadto potop nie wyjaśnia chronologicznego uporządkowania niektórych gatunków czy istnienia wielu struktur geologicznych, które nie dadzą pogodzić się z potopem.

    Kreacjonizm starej Ziemi twierdzi, że zapis kopalny co prawda pokazuje chronologię pojawienia się nowych gatunków czy ich grup, ale to nie wyjaśnia dlaczego nowe gatunki podobne są do starszych, ani nie udowadnia w ten sposób ich pokrewieństwa, wspólnego pochodzenia, czy ewolucji.

    Utrata funkcji

    Zdaniem kreacjonistów w przyrodzie bardzo często obserwuje się degenerację funkcji, natomiast nie ma przypadków ulepszania funkcji bądź pojawiania się nowych. Ptaki – nieloty – miały skrzydła, a później utraciły je. Zmiany zachodzące w świecie są głównie degeneracyjne, a organizmy muszą walczyć o utrzymanie obecnie posiadanej funkcjonalności. W pewnym sensie jest to teoria ‘zstępująca’.

    Działanie człowieka również prowadzi do postępującej degeneracji genetycznej, mnożenia się ułomności, zwiększania się liczby chorób, etc. Wady genetyczne powoli kumulują się.

    W biosferze obserwujemy coraz szybsze wymieranie gatunków, a nie widzimy pojawiania się nowych.

    Ewolucjoniści twierdzą, że w miarę ewolucji dochodzi do doskonalenia organizmów i jest to teoria ‘wstępująca’.

    Niedoskonałości w przyrodzie

    Natura jest niedoskonała. Widzą to wszyscy. Bardzo wiele elementów (np. oko kręgowców) można by zaprojektować lepiej lub znacznie lepiej. Dlaczego Stwórca wybrał właśnie takie niedoskonałe rozwiązania?

    Kreacjoniści bronią się twierdząc, że po dokładnym zbadaniu okazuje się lub okaże się, że jednak te rozwiązania są doskonałe. Twierdzenie o niedoskonałości wynika z naszej niewiedzy o wszystkich aspektach działania danej struktury, a niedoskonałość jest kompensowana innymi czynnikami, o których jeszcze nie wiemy.

    Wyrostek robaczkowy u ludzi uznany za rzecz niepotrzebną spełnia jednak ważną rolę w systemie odpornościowym, a niepotrzebne, zdaniem ewolucjonistów tzw. śmieciowe DNA jest jednak potrzebne i uczeni ciągle odkrywają jego nowe funkcje.

    Kreacjoniści twierdzą również, że w realnym świecie żadne idealne rozwiązania nie są możliwe. Projektowanie życia, jego różnorodnych funkcji, z uwzględnieniem wzajemnych interakcji, wymusza na Stwórcy kompromis i wybór rozwiązań przybliżonych, mieszczących się w pewnym zakresie akceptowalnych, a nie superoptymalnych parametrów. Prawdopodobnie żadne istotne ulepszenia nie są już możliwe, gdyż optymalizacja jednych parametrów spowodowałaby pogorszenie innych parametrów, co prawdopodobnie byłoby nie do przyjęcia. Jeżeli są możliwe, to będą zaledwie minimalne. Udowadnia to przykład mutacji.

    Problem istnienia zła

    Zło w świecie istnieje. Nie kwestionują tego ani kreacjoniści ani ewolucjoniści. Istnieje coś takiego jak entropia. Jest ona nie tylko pojęciem termodynamicznym. Istnieje również entropia moralna. Dobro zawsze będzie ulegało degeneracji do zła. Zło można oczywiście przekształcić w dobro, ale do tego potrzeba energii moralnej. Być może taką energią jest Duch Święty. Życie przeciwstawia się entropii termodynamicznej. Człowiek ma się również – zgodnie z planem Bożym – przeciwstawiać – entropii moralnej. Nie robi tego jednak, gdyż coraz częściej z własnej woli zrywa łączność z podtrzymującą energią Ducha Świętego.

    Rzeczy wynalezione do dobrych celów mogą służyć złym celom. Ale też i odwrotnie. Podstawą wielu cywilnych technologii są prace technologów wojskowych, które powoli przenikają do ‘cywila’ i zaczynają służyć ludziom.

    ID a ewolucjonizm

    ID zakłada stworzenie programu badawczego, w którym prowadzone będą badania polegające na zakłócaniu i badaniu pojedynczych systemów i układów biologicznych i określaniu w jakim stopniu mogą one ewoluować – przy interwencji inteligencji i bez niej.

    Przeciwnicy stwierdzają, że jest to jedynie badanie czynników limitujących ewolucję, że nie ma to nic wspólnego z ID, a ponadto, że takie badania jak na razie nie istnieją.

    Istnieją cztery procesy tłumaczące sposób powstania życia i form biologicznych w całej ich różnorodności:

    • emergencja niebiogeniczna – życie może powstawać z materii nieożywionej. Ten pogląd jest zgodny z ewolucjonistycznymi teoriami mówiącymi że życie powstało samoistnie z materii nieożywionej.
    • transmutacja rozrodcza – pokolenia potomne różnią się znacznie od pokolenia rodzicielskiego. Jest to pogląd popierany przez ewolucjonizm.
    • reinwencja biologiczna – organizmy w trakcie ich życia osobniczego ulegają daleko idącym zmianom. Jest to powszechnie znana prawda, której ewolucjonizm nie kwestionuje. Widać to zarówno na przykładzie życia człowieka jak i w cyklach życiowych owadów (metamorfoza) czy przywr (motylica wątrobowa)
    • reorganizacja symbiotyczna – organizmy mogą powstawać przez łączenie się z organizmami innych gatunków. Jest to pogląd zgodny z ewolucjonizmem. Według istniejących teorii organella komórkowe mogły powstać z mikroorganizmów, które wniknęły do komórek.

    Zwolennicy ID twierdzą, że wszystko są to procesy zaplanowane w inteligentnym projekcie (ID). Ewolucjoniści twierdzą, że nikt ich nie planował i zachodzą samoistnie.

    ID jest uważana za pseudonaukę z następujących powodów:

    • brak badań naukowych, których wyniki pozwoliłoby zweryfikować twierdzenia ID. Zwolennicy ID twierdzą, że takie badania istnieją, ale teoria ewolucji jest nienaruszalnym i niepodważalnym dogmatem i czasopisma naukowe odmawiają publikacji wyników podważających teorię ewolucji, jako sprzecznych z dogmatem, a więc nienaukowych. Wielu naukowców odmawia jakichkolwiek dyskusji ze zwolennikami ID
    • wybór ‘nieredukowalnie złożonych systemów’ jest arbitralny, a więc nienaukowy. Cykl Krebsa podawany przez zwolenników ID jako przykład nieredukowalnie złożonego systemu, nie jest według ewolucjonistów takim systemem. Innych układów ID nie podaje. Zwolennicy ID twierdza, że skoro potrafimy odróżnić zegarek od tworów naturalnych to potrafimy też odróżnić czy biologiczne układy są zaprojektowane czy nie. Problemem jest jedynie to, że do wyprodukowania zegarka potrzeba technologii nieznanych w przyrodzie, a w projektach przyrodniczych tylko tych znanych.
    • ewolucjoniści zarzucają zwolennikom ID, że gdy widzą jakiś nie rozwiązany jeszcze problem naukowy, natychmiast kwalifikują go jako dowód swoich teorii. Ewolucjoniści twierdzą, że ‘niewyjaśnione’ nie znaczy ‘niewyjaśnialne’ i że zgodnie z duchem naukowym należy powiedzieć ‘jeszcze nie wiemy’ niż przywoływać nieznanego projektanta.
    • brak jest jakichkolwiek dowodów naukowych, że żywe organizmy są inteligentnym projektem. ID łamie zasadę ‘brzytwy Ockhama’ dodając byty nadprzyrodzone tam, gdzie nie są one ani potrzebne ani konieczne, a więc nie jest teorią naukową. Zwolennicy ID twierdzą, że przecież nauka stwierdziła, że żywe istoty nie były rozumnie zaprojektowane i tym samym dokonała falsyfikacji teorii ID. A skoro można ją falsyfikować to ID jest teorią testowalną i naukową.

    Piśmiennictwo

    [68] Wallace R. A., King J. L., Sanders G. P., 1981. Biology. The Science of Life. Scot, Foresman and Company, Gleview, 1217 pp.

    Czasopismo: Blog Zielonego Smoka

    Artykuł: nr 169

    Autor: Jacek Piechota